środa, 24 lutego 2016

Pokój - recenzja

Recenzja filmu Pokój
zdjęcie - filmweb
Dosyć często zdarza się, że gdy oglądam te najważniejsze Oscarowe produkcje nominowane w kategorii „Najlepszy Film” to strasznie się męczę. Na szczęście irlandzko-kanadyjska produkcja „Room” jest totalnym zaprzeczeniem zdania otwierającego tę recenzję. „Pokój” intryguje od pierwszych sekund i utrzymuje wysoki poziom zainteresowania do samego końca, dzięki czemu te niemalże 2 godziny mijają naprawdę szybko.


Lenny Abrahamson, czyli reżyser filmu, którego kojarzyć możecie między innymi z takich produkcji jak „Frank” czy „What Richard Did” tym razem zabiera widza do tytułowego pokoju. 4 ściany, w których mieści się sypialnia, kuchnia, salon i łazienka to cały świat 5 letniego Jacka. Chłopiec nie ma pojęcia, że za drzwiami toczy się normalne życie. Natomiast jest tego świadoma jego matka, która 7 lat wcześniej została w tymże pokoju zamknięta przez mężczyznę i od tego czasu stara się uwolnić z niewoli. Ma jej w tym pomóc kilkuletni synek.

Jak zaznaczyłem we wstępie, „Room” to film, który bardzo intensywnie działa na emocje widza. Nie pamiętam kiedy ostatnio, oglądając jakąkolwiek produkcje przeżywałbym taki terror wewnątrz siebie. Na przemian się uśmiechałem, krzywiłem, wzruszałem, denerwowałem, nostalgicznie kiwałem głową, a potem znowu wzruszałem i denerwowałem. Dodatkowo od pierwszych scen zżyłem się z bohaterami, co też bardzo rzadko mi się zdarza (zazwyczaj kibicuje tym złym) i trzymałem za nich kciuki. Obstawiam, że gdybym oglądał ten film w domu to parę razy nawet bym krzyknął na bohaterów, ale jako, że uczestniczyłem w pokazie razem z innymi ludźmi to wydzierałem się po cichu. „Pokój” to prawdziwy emocjonalny rollercoaster opowiadający historię dwojga ludzi, która poza swoją gładko rozrysowaną fabułą, moim zdaniem posiada drugie dno, które każdy zinterpretuje po swojemu.

W filmie mamy dwie równoznaczne postaci. Matkę graną przez Brie Larson, i 5 letniego Jacka, w którego wcielił się Jacob Tremblay. 26 letnia Amerykanka za swoją grę została doceniona Złotym Globem za Najlepszą aktorkę w dramacie w 2015 roku, a także nominacją do Oscara w kategorii „Najlepsza aktorka pierwszoplanowa” . Natomiast największym zaskoczeniem jest dla mnie ten młody chłopaczek. Z dziećmi grającymi w filmach jest bardzo często taki problem, że są strasznie drewniane (Anakin Skywalker – Mroczne Widmo), nieautentyczne i budzące śmiech nie wtedy kiedy powinny (Ignaś z "Na Wspólnej") albo po prostu denerwujące i psujące całokształt obrazu. W przypadku „pokoju” jest zupełnie na odwrót. Moim zdaniem Jacob Tremblay skradł ten film i w wieku 9 lat zrobił coś, co Jadenowi Smithowi nie udało się przez lat 17, a mianowicie zagrał bardzo przekonywująco.

Ja „Pokój” totalnie kupuje i gorąco zachęcam by wybrać się na ten film do kina. Oficjalna premiera przewidziana jest na najbliższy piątek, także jeśli nie macie planów na weekend, to „Room” rozwiązuje ten problem. Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych produkcji 2015 roku. Trzymam kciuki na rozdaniu Oscarów.

Tytuł: Room
Gatunek: Dramat
Reżyseria: Lenny Abrahamson
Produkcja: Irlandia, Kanada
Występują: Brie Larson, Jacob Tremblay, Joan Allen
Czas trwania: 1 godzina 58 min.

Moja Ocena 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz