czwartek, 25 lutego 2016

Premiery kinowe luty 2016 cz. 4


 


Dzień dobry, 25 lutego. Jutro ostatni weekend w tym miesiącu, czyli ostatnia część zestawienia premier kinowych w lutym 2016. Premierę będzie miało dokładnie 9 produkcji. Kilka z nich to bardzo ciekawe propozycje, a część, to filmy, które omijać będę szerokim łukiem. Co moim zdaniem powinno przyciągać uwagę? Na pewno „Room”, który miałem okazję zobaczyć przedpremierowo. Do tego „Lobster”, na który wybieram się na początku marca. Zainteresowany też jestem „Bogami Egiptu”, ale ich raczej nie obejrzę w kinie. Podobnie z najnowszym dzieckiem brytyjskiego komika Sachy Baron Cohena, które w polskich kinach znajdziecie pod nazwą „Grimsby”.

Plakat filmu Room
źródło - filmweb

Tytuł: Room
Gatunek: Dramat
Reżyseria: Lenny Abrahamson
Produkcja: Irlandia, Kanada
Występują: Brie Larson, Jacob Tremblay, Joan Allen
Czas trwania: 1 godzina 58 min.

Najciekawszą premierą nadchodzącego weekendu jest nominowany do Oscara najnowszy film Lennyego Abrahamsona „Room”. Nie będę się jednak tutaj o nim rozwodził, ponieważ wczoraj pojawiła się recenzja. W skrócie powiem tylko, że jest to film, który koniecznie trzeba zobaczyć. Moim zdaniem najlepsza produkcja 2015 roku.
UWAGA!! Zwiastun dość obszernie zdradza fabułę, lepiej oglądać w ciemno. Jak się nie spodoba to serdecznie zapraszam do wieszania na mnie psów. 


Plakat filmu Lobster
źródło - filmweb

Tytuł: The Lobster
Gatunek: Thriller, Sci-Fi, Romans
Reżyseria: Yorgos Lanthimos
Produkcja: Francja, Grecja, Holandia, Irlandia, USA, Wielka Brytania
Występują: Colin Farrell, Rachel Weisz, John C. Reilly
Czas trwania: 1 godzina 58 min.

„Lobster”. Najnowszy film greckiego reżysera Yorgosa Lanthimosa, który w swoim dorobku ma taki pokręcone produkcje jak „Kieł” czy „Alpy”. Patrząc na wcześniejsze jego dzieła o „Homara” jestem spokojny. Dodatkowo forma zwyżkowa Farrela, którego szanować zacząłem niespełna rok temu przy okazji premiery 2 sezonu „Detektywa” jak i zawsze stojąca na odpowiednim, wysokim poziomie Rachel Weisz stanowić mają o sile tej wielonarodowej produkcji. Ze strony Fabularnej, film to wizja przyszłości opowiadająca o grupie samotnych ludzi przeniesionych do hotelu, w którym mają 45 dni na odnalezienie partnera. Przyznaję, że oczekiwania mam wysokie. Do tego ten plakat. Wybieram się na początku marca, także spodziewajcie się recenzji.

Plakat filmu Bogowie Egiptu
źródło - filmweb
Tytuł: Gods of Egypt
Gatunek: Przygodowy, Fantasy
Reżyseria: Alex Proyas
Produkcja: USA
Występują: Brenton Thwaites, Nikolaj Coster-Waldau, Gerard Butler
Czas trwania: 2 godziny 8 minut

Filmy o Starożytnej Grecji lubię bardzo. Rzym cenię, Wikingów namiętnie oglądam. Z Egipskimi Bogami , o ile o niczym nie zapomniałem, do czynienia miałem tylko i wyłącznie przy okazji Asterixa i Obelixa: Misja Kleopatra, który swoją drogą jest jedną z moich ulubionych komedii. Widziałem niedawno zapowiedź tej historyjki i ciekawi mnie, co Alex Proyas przygotuje tym razem. Obstawiam, że mało kto pamięta, że jest to osoba odpowiedzialna za „Zapowiedź” czyli bardzo dobry film katastroficzny, który później okazał się głupią bajką o kosmitach, a także „Ja, Robot”. Do kina się nie wybieram, ale na premierę w telewizji chętnie poczekam. 

Plakat filmu Grimsby
źródło - filmweb

Tytuł: The Brothers Grimsby
Gatunek: Komedia
Reżyseria: Louis Leterrier
Produkcja: Wielka Brytania
Występują: Sacha Baron Cohen, Mark Strong, Penelope Cruz
Czas trwania: 1 godz. 22 min.

Największa zagadka tego zestawienia. Z Sacha Baron Cohenem nigdy nic nie wiadomo. Nic poza tym, że filmy z nim oferują olbrzymią dawkę humoru, bardzo często tego z najniższej półki. „Ali G” i „Dyktator” to bardzo dobre kreacje brytyjskiego komika. „Borat” jest moim zdaniem przeceniany, a „Bruno” odrzucił mnie po pierwszych kilku scenach. „Grimsby” to kolejne dziecko tego aktora, tym razem Sacha Baron Cohen wciela się w postać Normana Grimsbyego – jednego z dwójki braci rozdzielonych w dzieciństwie. Norman to ojciec w wielodzietnej rodzinie, oddany fan piłki nożnej, zdeterminowany by odnaleźć rodzeństwo. Natomiast drugi z braci to jeden z najlepszych agentów specjalnych. Ich ponowne spotkanie przynosi nieoczekiwane skutki i jest osią fabularną tej brytyjskiej komedii. Na pewno obejrzę, a przynajmniej spróbuję. Czy w kinie, jeszcze nie wiem.


Oprócz wymienionej czwórki, która moim zdaniem wydaje się bardzo ciekawa na ekrany polskich kin wejdą również inne produkcje. Między innymi polska komedia „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”, promowana przez telewizję Polsat. Film ma być chyba odpowiedzą na „Planetę Singli”, która debiutowała kilka tygodni temu. Do narodowego worka dokładamy również dokument „110%” opowiadający o polskich sportowcach. Kogoś zainteresować może także „Yona” czyli izraelska produkcja biograficzna o kobiecie, która w świecie zdominowanym przez płeć męską, staje się legendarną poetką. Przedostatnią pozycją jest „Tysiąc i jedna noc – cz. 1, niespokojny”, o której wiem tylko tyle, że podzielona jest na 3 części i cyklicznie pojawiać się będzie w polskich kinach. Na koniec zostawiłem prawdziwy smaczek. „Dyke Hard” czyli film opowiadający o damskiej grupie rockowej, która musi mierzyć się z tajemniczym miliarderem robiącym wszystko by popsuć szyki zespołowi. Kino klasy B, z okładką rodem z Anime.

To wszystko jeśli chodzi o luty. Wszystkie części zestawienie tego miesiąca znajdziecie klikając odpowiednio na cyferki. 1 2 3 . Na marzec patrzę trochę z przerażeniem, ale może nie będzie tak źle. Kolejna część zapowiedzi w przyszłym tygodniu.

2 komentarze: